
Info


Znajomi
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2014, Lipiec3 - 1
- 2013, Lipiec6 - 1
- DST 55.29km
- Czas 02:44
- VAVG 20.23km/h
- Sprzęt Czarna strzała
- Aktywność Jazda na rowerze
Trzebiatów
Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 18.07.2014 | Komentarze 0
Niewątpliwą perłą architektoniczną tego terenu jest Trzebiatów i tu tym razem postanowiłem pojechać.https://www.endomondo.com/workouts/367985834/48967...
Po drodze w miejscowości Lędzin zauważyłem stary, holenderski wiatrak. Został wybudowany w 1723 roku, ale po zakończeniu działalności szybko stał się ruiną. Dzięki obecnemu właścicielowi odzyskał dawny blask i teraz można teraz w nim spędzić klimatyczny urlop.

Wiatrak w Lędzinie © mariannek
Na oglądanie wiatraka nie było czasu - no w końcu miałem jak najdokładniej zwiedzić Trzebiatów. W Trzebiatowie byłem już kilka razy, ale zawsze zawodowo i nie było czasu na zwiedzanie. Za każdym razem intrygowała mnie mała wieś Włodarka leżąca dwa kilometry od drogi Trzebiatów - Rewal. Wieś leży prawie nad morzem, ale... prawie robi wielką różnicę.
Lokalny folwark popada w ruinę...

Folwark we wsi Włodarka © mariannek
... a sklep...

Sklep we wsi Włodarka © mariannek
...no powiedzmy, że jest, za to klienci jak z mojej bajki - wszyscy czterej na rowerach :). Moja ciekawość została zaspokojona, więc czas ruszać dalej, tym bardziej, że w oddali widać już było kościół w Trzebiatowie.

Kościół w Trzebiatowie © mariannek
W kościele byłem już kilka razy - wejście (w ciasnej kolumnie kościoła) i widok z tarasu widokowego niezapomniane - tym razem jednak zamierzam zobaczyć inne ciekawe miejsca.
Po kilkunastu minutach dojechałem do bardzo dobrze zachowanych murów obronnych miasta.

Trzebiatów mury obronne © mariannek

Trzebiatów mury obronne © mariannek
Jak są mury to muszą być bramy lub baszty. Długo nie musiałem szukać. Po chwili dojechałem do baszty prochowej zwanej basztą kaszaną.

Trzebiatów baszta kaszana © mariannek
Z basztą związana jest legenda, która głosi, że strażnik pilnujący bramy upuścił miskę gorącej kaszy prosto na głowę jednego z atakujących gryficzan, który krzycząc jak poparzony wywołał alarm wśród obrońców, co uratowało miasto przed napaścią. Od tego wydarzenia mieszkańcy nazwali basztę basztą kaszaną.
Jadąc dalej wzdłuż murów obronnych dojechałem do zabytkowego budynku dworca kolejowego...

Dworzec kolejowy w Trzebiatowie © mariannek
zabytkowej elektrowni wodnej - bo trzeba zaznaczyć, że Rega, nad którą leży Trzebiatów, uznawana jest za rzekę górską...

Elektrownia wodna w Trzebiatowie © mariannek
i w końcu do pięknego rynku z zabytkowym ratuszem na środku.

Trzebiatów ratusz © mariannek
Z rynku już tylko kilka kroków do kościoła p.w Macierzyństwa Najświętszej Marii Panny.
<a href="http://photo.bikestats.eu/zdjecie/537913/kosciol-w-trzebiatowie" title="Kościół w Trzebiatowie"><img alt="Kościół w Trzebiatowie" width="450" height="600" src="http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,537913,20150117,kosciol-w-trzebiatowie.jpg"/></a><br/><span>Kościół w Trzebiatowie © mariannek</span>
Po zrobieniu rundy honorowej wokół kościoła udałem się w drogę powrotną. Wracając wjechałem do Pogorzelicy i pięknąn nowiutką ścieżką rowerową dojechałem do Niechorza i dalej przez Rewal wróciłem na Camping.
Zdecydowanie za mało czasu przeznaczyłem na Trzebiatów, ale nie spodziewałem się tylu miejsc godnych zobaczenia. Cóz trzeba będzie wrócić tu - może już w wakacje 2015.

Dworzec kolejowy w Trzebiatowie © mariannek
zabytkowej elektrowni wodnej - bo trzeba zaznaczyć, że Rega, nad którą leży Trzebiatów, uznawana jest za rzekę górską...

Elektrownia wodna w Trzebiatowie © mariannek
i w końcu do pięknego rynku z zabytkowym ratuszem na środku.

Trzebiatów ratusz © mariannek
Z rynku już tylko kilka kroków do kościoła p.w Macierzyństwa Najświętszej Marii Panny.
<a href="http://photo.bikestats.eu/zdjecie/537913/kosciol-w-trzebiatowie" title="Kościół w Trzebiatowie"><img alt="Kościół w Trzebiatowie" width="450" height="600" src="http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,537913,20150117,kosciol-w-trzebiatowie.jpg"/></a><br/><span>Kościół w Trzebiatowie © mariannek</span>
Po zrobieniu rundy honorowej wokół kościoła udałem się w drogę powrotną. Wracając wjechałem do Pogorzelicy i pięknąn nowiutką ścieżką rowerową dojechałem do Niechorza i dalej przez Rewal wróciłem na Camping.
Zdecydowanie za mało czasu przeznaczyłem na Trzebiatów, ale nie spodziewałem się tylu miejsc godnych zobaczenia. Cóz trzeba będzie wrócić tu - może już w wakacje 2015.